2016-02-27 12:00 Olo74_Lilalu (5107) - Znaleziona
Primo - wpis morrisona rozbawił mnie i jego przepis będę stosował (nawet i dziś)
Secundo - po opisie doświadczenia Maleski popłakaliśmy się jak bobry - szczególnie po obejrzeniu filmu (koniecznie z dźwiękiem)
Tertio - to z tą chemią to u nas krucho. Co prawda syn podpowiadał co możemy zrobić, ale to brzmiało jakby chciał wysadzić pół chałupy w kosmos Zostaliśmy zatem przy kryształkach soli.
1. Startujemy i robimy roztwór nasycony soli (czyli taki, w którym już więcej soli nie da się rozpuścić). Nitka, wieszadełko i na półkę - czekamy
2. Po kilku dniach coś się zaczęło dziać, ale chyba nie do końca to co było zaplanowane.
3. Potwierdzam przypuszczenia - sól zamiast się krystalizować na nitce, zaczęła "wychodzić" ze szklanki krystalizując się początkowo na ścianach "nad roztworem", następnie na rancie, aż ostatecznie pochłonęła ściany szklanki również od zewnątrz. Nie powiem, wygląda to bardzo fajnie, jak dobrze oszroniona szklanka z drinkiem - tylko, że nie o to chodziło.
4. Fiasko Tylko czemu tak się stało, że na nitce nic nie chciało się skrystalizować, natomiast cała akcja przeniosła się na szklankę??
5. Jedynie na kominie starego żelazka mini kryształek prezentuje się całkiem-całkiem.
6. Ale, żeby nie było, że to nam nigdy nie wyszło to pokazujemy fotki z poprzedniego takiego samego doświadczenia - wtedy robiłem to po to, aby popstrykać fotki makro.
Dzięki