2008-04-19 00:00
shchenka
(
948)
- Znaleziona
Niestety, cały dzień dzisiaj lało, ale nie mogliśmy nie skusić się na tę skrzynkę. Co gorsza sprzęt odmówił posłuszeństwa, więc musieliśmy szukać na czuja, co udało się tylko dzięki dobrym opisom oraz dzięki temu, że okolice są nam znane. Tylko jakoś wydawało mi się, że trzeba dalej lecieć tropiną na kładki, ale po pewnym czasie uświadomiliśmy sobie, że w opisie jest 4 km, więc coś nie tak i wróciliśmy z powrotem. Paradoksalnie najtrudniej było z etapem wirtualnym. W odnalezieniu skrzynki końcowej pomógł spojler oraz keszerska intuicja.<br />
<br />
Mimo deszczu bardzo się nam podobało, szczególnie to, że nie trzeba było kopać w błocie :-). Przy ładnej pogodzie to dopiero musi być frajda.<br />
<br />
Serdecznie dziękujemy. Więcej takich skrzynek, koniecznie.<br />
Po drodze spotkaliśmy grupkę niepłochliwych sarenek.<br />
<br />
OUT: piesek chiński; IN: żółty jesienny liść filipsa oraz żeton pedigree pal zrabowany kiedyś chyba z jakiejś skrzynki meli.<br />
<br />
P.S. przy skrzynce docelowej złamaliśmy niechcący patyk rozpoznawczy. Był bardziej spróchniały niż wyglądał.