Kolejne podejście... Tym razem wyposażony w pensetę, która niestety okazała się również niewystarczająca do przechwycenia logbooka. Za to udało mi się wyjąć karteczkę fredziuli i dopisać się na drugiej stronie . A co?! Dzięki. Trzeba by coś z tym fantem zadziałać właścicielu...