Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Knajpa Lubieżców [KzK]    {{found}} 52x {{not_found}} 4x {{log_note}} 6x  

2025430 2016-02-16 19:10 ISniezka (user activity408) - Komentarz

Na początek dodam, że jak przyszłam, było już po zmroku.

Miejsce spojlerowe znalazłam, pomacałam w nim i nic, więc sądziłam, że kesza brak(jak się później okazało penetrować należy głębiej, głębiej, może jeszcze ciut głębiej?)

Za głębszą penetrację się nie wzięłam, bo dostrzegłam cień jakoby ludzki. Nie poruszał się, więc doszłam do wniosku, że to drzewo. Zrobiłam zdjęcia(może komórka zobaczy co głębiej) i ze względu na marne efekty westchnęłam. Wtedy to cień się poruszył. Adrenalina podskoczyła, wiec przeanalizowałam co mogę zrobić. Poświeciłam latarką by światło padło też w stronę cienia. Przybysz dobitnie został upewniony co do mojej obecności i przemieścił się. Schodząc świeciłam latarką sporo przed siebie, by w razie czego mnie nie zaskoczył, jak już to został oślepiony. Przy wyjściu z budynku zastały mnie 2 nowe rzeczy. Pierwsza to leżąca na ziemi damska noga - jestem przekonana, że ludzkich rozmiarów lalki, ale nie zamierzałam się schylać by to sprawdzić. Druga to słodko-kwaśny odór upewniający co do tego, w jakim stanie jest przybysz (nie, żebym spodziewała się, ze to np. keszer xD).

Gdy oddalałam się od tego przybytku rozpusty odwinął mi się szalik, ruch ten spowodował, ze serce podskoczyło mi do gardła... 

Także, przygód co nie miara. Gdy tu wrócę, to już za dnia. Z osobą towarzyszącą. I psem. :D