Wpisy do logu Mali mieszkańcy lasu # 24 119x 9x 5x
2016-02-05 16:48 issoria (1524) - Znaleziona
Wuzet podkręcił tempo, bo zmrok zapadał i godzina ewakuacji do Katowic zbliżała się wielkimi krokami - więc dotarcie na miejsce ukrycia było delikatnie rzecz biorąc marszowe. Tamże nastąpiła jednak chwila kontemplacji elementów maskowania, i tak, jak po nitce do kłębka, przerzucając sobie śrubokręt z ręki do ręki, powoli dobierałam się do kesza. Niniejszym ogłaszam, że osiągnęłam następny etap rozwoju keszerskiego - już się o skrzynki nie potykam, tylko nieomal spuszczam je sobie na głowę! O mały włos, a skończyłoby się solidnym guzem. Za to dobrać się do środka to istna sztuka godna lodowcowego wiewióra... Jak w poprzednich komentarzach - męska ręka niezbędna! (I dzięki poprzednim komentarzom rozwikłałam też zagadkę śrubokrętu...). Odkładanie kesza na miejsce było równie wesołe - wuzet w dalszym ciągu udawał wiewióra (tym razem usiłując zamknąć, aż się echo niosło), a ja (samodzielnie i bez niczyjej pomocy) o mały włos znów bym dostałabym maskowaniem w łeb...
Za te przygody zostawiłabym gwiazdkę, ale chwilowo mi wyszły... :(
Dzięki za kesza!