Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Chatka Puchatka #15    {{found}} 14x {{not_found}} 2x {{log_note}} 12x Photo 9x Galeria  

2021824 2016-02-14 15:48 rekomendacja Werrona (user activity2043) - Znaleziona

Dziś z okazji Św. Walentego, miłości do siebie samej i mojego roweru postanowiłam zrobić sobie dobrze wizytą w Krakowianach. Bo tu i urbeksy i bagno (co być może nie wyschło?)i ładnie tak...

Miejsce nie zmieniło się od lat... Jakieś 15 lat temu miejsce to nas tak oczarowało, zamierzaliśmy tu z Piotrem zamieszkać. Oczywiście nie w Chatce Puchatka, ale gdzieś obok ;). Niestety, nic nie chcieli sprzedać :(.

Pięknie, wiejsko, anielsko :). 

- hm - powiedziała Werrona po dwukrotnym okrążeniu Chatki- sama nijak tam nie wjedę...

Dla zainteresowanych powiem, że Chatka (jak to bywa z puchatkowymi chatkami) ma dwa piętra ale żadnych schodów. Ba- nie ma nawet nawet miejsca, gdzie te mogłyby kiedyś być...

Ale że Werrona nigdy się nie poddaje, to przy wydatnej pomocy przyrody udała się na pierwsze piętro. Było ciężko, ale się udało. Gdyby od razu wiedziała, że to dopiero początek przygody...

Na drugie nie było już tak łatwo, bo przyroda na wysokościach mniej wybujała jakaś. No ale trzeba było, wszak trud włożony w dostanie się na pierwsze piętro nie mógł pójść na marne...

Strych to już był pikuś. Zamiast przyrody element wyposażenia wnętrza leżał. To nic, że ciemno tam jak w dupie, to nic, że nie oglądałam żadnego zdjęcia, bo nie miałam przy sobie internetu a jedynie opis w gps-ie...pół godzinki brodzenia w wacie szklanej i keszyna moja!

Serdecznie dziękuję za kesza! To jest to, co uwielbiam!

PS. Na koniec okazało się, że w keszu nie ma nic do pisania. (MERDE!) Wpisałam się więc jak prawdziwa dama, przy pomocy różowego lakieru do paznokci. Nie, nie miałam go przypadkiem przy sobie - w keszu był. 

 

Ostatnio edytowany 2016-02-14 16:30:12 przez użytkownika Werrona - w całości zmieniany 1 raz.