2016-02-08 17:00 Pozieduwac (2390) - Znaleziona
Wpis w logu wykonany zaliczkowo dnia 31.01.2016. Doświadczenia przeprowadzone 08.02.2016r.
Chemik ze mnie byle jaki. Jednak nie lubię zaliczać keszy tak po najmniejszej lini oporu więc: Eksperyment jest z pogranicza chemii / fizyki / matematyki i gotowania :-).
Jeśli chodzi o element naszego z dziećmi gotowania i efektów kiedy wchodzi żona to powinien się tu pojawić symbol czachy.
Odemnie reko - nie wiedziałem, że w domu da się zrobić pełnowartościową ciastolinę!
Domowa ciastolina
Składniki:
2 szklanki mąki pszennej (dowolny typ)
1 szklanka soli
1,5 łyżki proszku do pieczenia
2 szklanki letniej wody
2 łyżki oleju (dowolny typ)
1 łyżka aromatu np. wanilia
barwniki spożywcze / naturalne (np. sok z buraka, szafran)
1 garnek
1) Wsypujemy kolejno suche składniki. Mieszamy. Dodajemy mokre składniki. Mieszamy wszystko razem, aż powstanie taka berbelucha.
2) Stawiamy berbeluchę kuchenkę i gotujemy na wolnym ogniu. Wystarczy jak się podgrzeje. Jak przestanie się lepić do siebie i zrobi się ciągnąca - zdejmujemy i zostawiamy do wystygnięcia.
3) Ugniatamy ciasto do uzyskania plastyczności.
4) Dzielimy na części i dodajemy barwniki spożywcze. Ponownie wyrabiamy.
5) Sprzątamy aby osoby bliskie nie zamordowały nas za stan kuchni i garnków. Myjemy dzieci i najprzyjemniejsze:
6) Bawimy się naszą własnoręcznie zrobioną ciastoliną.