Jeden z takich starych kasowników to mam u siebie w domu.Nie mam pojęcia skąd się u mnie wzioł

.A mażeniem dla każdego dzieciaka to było w pamiętnym ogórku miejsce obok kierowcy,przy przedniej szybie.Pamiętam też pokrywe silnika która znajdowała się obok kierowcy.Patent z gumkami na ołówkach wykorzystywany był jeszcze długo,przez kioskarzy do odliczania biletów.Teraz kiedy mamy nowy rodzaj biletów patent nie ma juz zastosowania

.