2016-01-21 19:05
Nannette
(
19790)
- Znaleziona
Jak usłyszałam, że ekipa wybiera się na te kesze, to myślałam, że uda mi się wejść niepostrzeżenie do auta, udawać że mnie to nie dotyczy i czym prędzej zniknąć. Niestety moi współtowarzysze tez to usłyszeli więc byłam w mniejszości. Na kesza już jechaliśmy w piątke, do samochodu na chama wbiła się moja towarzyszka klaustrofobia i absorbowała mój mózg całą drogę. Na miejscu - można powiedzieć to już standard w moim wykonaniu (kto był ten wie). Prawie na siłę mnie rubin wpychał, Deg z przodu coś tam mamrotał, że na pewno jestem cianias i sie poddam, no cóż było robić - to co zawsze - klnęłam siarczyście i dalej w drogę. Tym razem bez płaczu;) Po pierwszym zacisku było lepiej;) Cieszę się moja panika pomogła Madzi heheheTradycyjnie przepraszam jak kogos przestraszyłam. Miejsce fajne, już się takich trochę naoglądałam, ubrudzenie słuszne jak trzeba. Dzięki ;)