2016-01-21 21:00
crazy_baby
(
18391)
- Znaleziona
Kiedyś przy okazji zwiedzania labiryntu perłowego nie było już siły na żabcie, ale teraz idealny moment bo w mocnej świetnej ekipie zaraz po Siemoni ruszyliśmy jeszcze trochę się pobrudzić. Z początku lekka obawa, czy w tej ciasnocie będzie czym oddychać ale reakcje Anetki o dziwo mnie uspokoiły hehe i skoro nasi chłopcy się zmieścili to my także, choć kask nieco przeszkadzał i trzeba było bokiem się wsunąć. Kurcze podobało mi się i to bardzo, bo w tak ciasnych choć krótkich zaciskach jeszcze mnie było. A smaczku dodawała wesołość ekipy i obserwowanie zmagań każdego z osobna. Jedna ze studni niezła, nie chciałabym tam wpaść. Na koniec nurkowanie w brązowy pyłek i kamyczki i ujrzany z dziury padający śnieżek i śmigający na saneczkach dodawały tylko uroku, a ich minny po ujrzeniu nas bezcenne. Gwiazdka za klimat zdobytego miejsca i za to, że gdyby nie ten kesz pewnie nigdy nie pomyślałabym, żeby się wciskać w takie dziury. Mężu bój się, bo świat podziemny zaczyna mnie wciągać...:)