18 stycznia 2016 12:50
Podjęte w czasie zimowego wyjazdu do Sopot wraz z moimi drogimi kobietami...
Połowicą oraz wierną jak pies blondyną, która wcale, a wcale psem nie jest rejczel
Nocne podejście z oczywistej oczywistości niemożliwe do podjęcia, więc zaliczone w drodze na górę opery leśnej i łysej góry.
TFTC
Pozdrawiam, G R A B S