Widok genialny. Wiało jak... tak, że nie mogę tego napisać. Zdjęcie dodam jak ostatecznie już wrócę do domu i zrzucę je z telefonu.
Na szczyt dotarłem z Ciri, która ze względu na swój stan nie ryzykowała już kolejnego podejścia i wrażeń z nim związanych.
Dzięki!