2010-06-09 00:01
tATO
(
4035)
- Niet gevonden
Każdy zagorzały fan Adama Małysza pamięta "za bardzo chciałem i nie wyszło". Nigdy nie rozumiałem o co właściwie come on. A teraz już rozumiem.<br />
Chester zreaktywował kesz niejako na nasz przyjazd. Bardzo ładnie poprosiliśmy, a on się dał ubłagać. No i wiedzieliśmy, że co jak co tej skrzynce odpuścić nie możemy. Już w domu Patykowa zaatakowała gmerki. W sobotę rano mocną ekipą (oprócz Patyków jeszcze Chat Noir) przeszliśmy muzeum robiąc sporo zdjęć i oglądając wszystko na dziesiątą stronę. I co prawda mieliśmy wszystkie wskazówki na kartce, żeby bezproblemowo pójść dalej. Ale tak bardzo dumaliśmy, że nie zauważyliśmy, iż rozwiązanie mamy w rękach. Dopiero Patykowa dojrzała to już po powrocie do Wwy. Jako, że zostałem w 3mieście dłużej mogłem ponowić próbę.<br />
Udałem się do kolejnego etapu multaka. Ale zamiast rozprawić się z nim jak trzeba uznałem, że tortur nigdy dość. Tyle, że w ich trakcie tak mnie zesłabiło, że odłożyłem je sobie na kolejny raz. Dopiero gdy już byłem setkę km od Gdańska okazało się, że aż tak torturować się nie trzeba.<br />
<br />
Jeszcze tu wrócę, bo do komentarzy Orderu Zielonej Gwiazdy dać nie można. A swoją drogą sam jeszcze nie wiem ile zadań pozostało przed nami. Może tam jest jeszcze kolejny super-etap.<br />
<br />
Pięknie to wysmarzyliście kolego Chester. Czapki z głów :)