Bodaj w sobotę przejeżdzałem koło czołgu i lekko mi szczęka opadła. A dzień później Alex mi powiedział, że kesza tam posadził. Pojechałem w niedzielę wieczorem ale bez przeczytania opisu skończyło się raptem na dokładnym odkurzeniu czołgu z kurzu.<br />
We wtorek podejście numer dwa załatwiło sprawę.<br />
Wielkie dzięki za kesz.