Niestety, nie udało się
I choć dziura znaleziona bez większego problemu, wciśnięcie się w nią... hmm jakoś się udało (absolutnie od jutra dieta!), a nawet poraczkować wgłąb tunelu się udało, to skrzyneczki nie znalazłem. W determinacji aż sobie kciuka wybiłem w bolesny sposób - ale nawet i to nie pomogło! Po tym jak "telefon do przyjaciela" też nie pomógł pogodziłem się z myślą, że nie było mi pisane tym razem zdobycie tego skarbu.<br />
Za to oprócz żmij, jadowitych pająków, gruzu i niedopalonych podgrzewaczyków, znalazłem sporo fragmentów foli po torbach śmieciowych - czarnych i niebieskich, do wyboru do koloru - co mnie upewniało, że w dobrym miejscu szukam i wciąż napawało nadzieją, niestety coraz mocniej przyćmiewaną narastającym bólem kciuka...<br />
<br />
Tak czy inaczej dzięki za kesza. Następnym razem pójdzie lepiej :)