Poszedłem na kordy, podrapałem się po głowie, stwierdziłem, że może w międzyczasie podejmę GC, po chwili jednak wróciłem do OC, bo nie chciałem się ślizgać po błocie, spojrzałem jeszcze raz, chwyciłem i....(4 lata później...) wpisałem się.
Ciekawy pomysł, dziękuję!