I w końcu! Od lutego atakowałem tę skrzynkę 5 razy. Za trzecim razem już zwątpiłem i się załamałem. Nawet dokładny opis jednego keszera mi nic nie dał. Dopiero konsultacja z inną osobą uświadomiła mi, jak bardzo skupiałem się na złym obszarze.
Za tym piątym razem poszedłem już jak po swoje. Dziękuję! Za tę 10-miesięczną walkę zostawiam zielone. A co...