2015-12-03 15:47
Tataminiakus
(
3680)
- Gevonden
Ten kesz poszedł ze mną na spacer po Żyrardowie. Dwóch znudzonych panów stało na środku placu i rozmawiało. W dodatku znali wszystkich przechodzących i przejeżdżających, więc co chwila ktoś do nich dołączał. W pewnym momencie zniknęli, to ja siup po skrzynkę. Wpisałem, chcę odłożyć... znowu stoją. Czekam 5, 10, 15 minut, nic się nie zmienia, więc idę dalej szukac keszy, a skrzynka ze mną.