Zbierałem się za tę zagadkę kilka razy. Jeden pomysł, sprawdzenie, odrzucenie. Drugi pomysł, sprawdzenie, odrzucenie. Dałem sobie spokój. Dopiero połączenie sił z Nati przyniosło sukces. Bez Niej nie dałbym rady...I nawet załapaliśmy się na TTFa.Kesz podjęty za dnia, ale ze względu na pewne okoliczności "nie pamiętam", o której godzinie.Dziękuję!