Pierwszy dzień rowerowego weekendu na Jurze. Ostatnia tego dnia. Przed karczmą siedzieli jacyś Ślązacy, którzy swoim zachowaniem i językiem psuli odbiór miejsca.
Karcza niesamowita i warta polecenia każdemu. Pojemnik bombowo pachnie. Dzięki. Pozdrawiamy Wiola i Robert Podróże małe i duże