Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Log entries GDKJ Włochatka    {{found}} 86x {{not_found}} 0x {{log_note}} 1x Photo 2x Gallery  

1952443 2015-11-11 18:20 A walon (user activity3113) - Found it

# 245 (321)
GDKJ - odcinek Puchacz - Tchórz; 4 kesze - podjęte
Nocne keszowanie bo: > dzień okazał się zbyt krótki  > łatwy dostęp do keszy  > mniej ciekawy, raczej spacerowy odcinek  > ciekawość, jak to jest z szukaniem po nocy.
Pogoda: zachmurzenie pełne, bez opadów, ciemna noc, że "oko wykol".
Kesze łatwo dostępne, w pobliżu drogi; opisy z precyzyjnymi dodatkowymi informacjami - kesze do znajdowania, bez większych poszukiwań - takie preferuję.
Zastanawia mnie tak negatywny stosunek Założycieli do spojlerów; przecież keszowanie to tylko zabawa, a jeśli ktoś lubi spojlery, to dlaczego mu je odbierać. A ten co nie lubi, nie czyta podpowiedzi i nie otwiera spojlerów. W sumie, opisy na OC i tak są bez spojlerów (a niektóre na GC zawierają - dlaczego?).

Kesz GDKJ - Włochatka
Jest już zupełnie ciemno. Robię test, jak bardzo. Wyłączam czołówkę i obracam się dookoła osi (obraz jeszcze pozostaje chwilę na siatkówce i można coś "zobaczyć"), otwieram oczy i... nie widzę końca nosa, NIIIIIIIIC; nie wiem, w jakim kierunku prowadzi droga. Albo trzeba być w grupie albo mieć zapasowe źródło światła na wypadek awarii pierwszego.

GiPS wskazał miejsce 16 m od kesza (jak się po jego odnalezieniu okazało). Luźne kamienie naokoło; coś tu nie gra. Wracam na drogę, idę na drugą stronę, nie wiem dlaczego, bo w świetle latarki niewiele widać. Powtarzam, nie wiem, dlaczego idę w kierunku, w którym idę. Po kilkunastu krokach dostrzegam stertę kamieni.

Podejrzewam, że to... Obraz otoczenia powstaje nie w oku, a w szarakach, a jak te nie mogą dopasować aktualnego prawie-bez-światła-obrazu do tego, co mają zmagazynowane z przeszłości, być może nie dają znać świadomości, że coś jest, jednak idzie impuls do podjęcia działania (bo coś jest nie tak; może sterta kamieni dawała jakieś minimalne odbicie światła?), tego ostatniego zamierzonego, a kierunek - tam, gdzie jest coś nie tak; a w sumie działanie pozostaje nieuświadomione, nieracjonalne. Niesamowite, a może to był zbieg okoliczności?
 
TFTC i zaskakujące doświadczenie.