2007-04-15 00:00
wojtek (rz)
(118)
- Znaleziona
My dziś byliśmy leniwcami i podjechaliśmy pod samą bramę klasztoru. W trzecim podejściu :). Dwa pierwsze podjazdy kończyły się w ślepej uliczce u podnóża wzniesienia, na którym stoi klasztor. Tak to jest, jak się nie czyta tablic informacyjnych. A same ruiny... ho ho, robią wielkie wrażenie. Pudełko okazało się za małe na drzewiany medal więc zostawiliśmy go luzem. Pozdrawiamy. Ania, Amelka, Wojtek.