2015-11-06 19:04 A walon (2768) - Znaleziona
#231 (307)
W tym roku byłem tu kilka razy, a zatem był to wypad, tak po drodze, wyłącznie po FTF-a. Udany, zaskakująco udany - od ostatniego pobytu, miejsce wysprzątane.
Podpowiedź, i oczywiste było, gdzie będą poszukiwania. Ale nim krzyżak ułożył się w dłoni, już cel został błyskawiczni ustalony - Założyciel najzwyczajniej ustawił celownik; przez moment zastygłem w bezruchu - nie mogłem w to uwierzyć.
REKOMENDACJA
I natychmiast przyszła na myśl dygresja. Tak często czyta się jęki niektórych Założycieli "Uwaga na Mugoli", jakby to im ktoś narzucał miejsce ukrycia. Jedna z cech super dobrego kesza to, według mnie, możliwość podjęcia i odłożenia go w obecności "świadków", którzy niczego nie zauważą i niczego się nie domyślą. "Ostrzycę" można tak podjąć, w obecności czytających "źródło informacji". Gdyby jeszcze jakiś haczyk przy maskowaniu to można by podjąć skrzynkę na metodę "grzebania w plecaku", nawet w obecności odpoczywających na ławkach, a sam haczyk zapobiegałby przypadkowemu "spadaniu" kesza.
Jakieś "ale"? Tak; trzy.
1. "założyciele pochodzą nie z "jedynie słusznej" opcji" - o co tu chodzi? Sam potknąłem się o wyzwisko "pieniacz" od dinozaura keszingu, byłego członka RR, dlatego, że chciałem przestrzegania przez niego Regulaminu. Ale chyba nie chodzi o pieniądze?
2. Śląska F...; ale najlepiej używać zwrotu "Śląska góra Fudżi", ostatecznie "Śląski Fuji-san"; w potocznie używanej u nas formie zwrot odnosi się do nazwiska, coś jakby "Śląski Jan Kowalski".
3. I jeszcze wielkie dzięki za..., ale o tym cicho-sza. Uroczy.
TFTC:)