2015-10-25 09:02 GeoLog81 (770) - Znaleziona
To tu zaparkowałem zanim poszedłem na ROG. I nie żałuję, najlepsze miejsce z możliwych, przeszedłem całą aleją, piękne miejsce, piękne drzewa, no i tyle miejsc pamięci...
To był bardzo intensywny weekend. W sobotę wybrałem się na marsze na orientację Podkurek 2015 (2 etapy dzienne i 2 nocne, ok 2 godziny każdy). W przerwie przed etapami nocnymi wybrałem się do Celestynowa zrobić trino (stałą krajoznawczą trasę na orientację) i przy okazji zebrać kilka keszy. Do domu wróciłem dopiero po północy.
Drugiego dnia wybrałem się do Rembertowa podreperować nieco geokeszerskie statystyki, zarówno 'premium' jak i 'open'. Zacząłem od power traila w rezerwacie "Olszynka Grochowska". Mógłbym tu jedynie ponarzekać, że są to same mikro, a w niektórych skrytkach bez problemu zmieściłby się 'regular', ale to nie zmienia faktu, że takie mikro w lesie są o niebo przyjemniejsze niż miejskie mikro w jakichś bramach z finezyjnym maskowaniem które i tak co kilka miesięcy ktoś niszczy, a wymagające macania płotu na oczach setek ludzi. Tutaj można się skupić na szukaniu w pięknych okolicznościach przyrody, oddychając świeżym powietrzem. Kesze są blisko, można więc sobie podrasować statystyki pieszo, nie wsiadając co chwilę do samochodu tylko po to, żeby za chwilę znów szukać miejsca do parkowania. Wiele maskowań jest na tyle finezyjnych, że musiałem długo szukać. Nie udało mi się odnaleźć tylko #19, gdzie obmacałem wszystkie drzewa i nic, oraz #20 i bonusa, których nie było u mnie na mapie.
Potem wybrałem się do Parku Militarnego AON. Oprócz oglądania maszyn zrobiłem sobie kolejną trasę trino, oraz poszukałem troszkę mikrusów openowych. Podobało mi się to szukanie, fajnie ukryte mikruski, chociaż minusem jest generalny brak hintów zastąpionych fotospoilerami, co wymusza użycie komórki, a wystarczyłoby kilka słów. Chociaż wszystkie mikro na czołgach były ukryte za tylnym kołem, więc wystarczyło tak naprawdę otworzyć tylko jeden ;)
Przy okazji udało mi się zobaczyć sporo ciekawych miejsc, do których być może sam z siebie bym nigdy nie dotarł.
Dzięki za wszystkie kesze!