Keszyk znaleziony podczas niedzielnego... grzybobrania! Grzybów jak na lekarstwo, a nie wypada wracać do domu bez niczego, to chociaż jeden łup zdobyty

Miejsce robi wrażenie, nie spodziewałem się że tak duże fragmenty muru będą sobie stały w szczerym polu. Zdjęcia zrobione, kawałek muru w kieszeni, to można wracać. Nawet udało się zdobyć TTF. Szkoda, że dopiero trzy znalezienia w przeciągu dwóch miesięcy. Mam nadzieję, że niedługo pojawią się kolejne, bowiem miejsce warte zobaczenia. TFTC!