2010-06-04 22:10 JohnDoe (475) - Znaleziona
Ostatni dziś kesz. Wracamy z Gdańska do domu. GPS naprowadził mnie na drugą wiatę. Wymacałem ławki i okolice i nic. Po ponownym sprawdzeniu zdjęć idę do pierwszej. Miałem już pewne podejrzenia gdzie może być ale zaparkowany samochód z podróżnymi obok trochę mi przeszkadza, ale właśnie się chyba zbierają dalej, więc poczekam. Komary żrą jak głupie. Pojechali.. jest, Facet przy automacie z kawą dziwnie mi się przygląda. Wpis i ucieczka przed komarami. Już można wracać do domu.
Myślę, że warto przełożyć kesza, w miejsce, gdzie bezpieczniej go można wyjąć, bez wzbudzania zainteresowania innych odpoczywających.
TFTC