Log entries Skarb Leśnika - wieża w trzebielińskich lasach
19x
0x
2x
2015-10-17 21:19
Qbacki
(
18821)
- Found it
Kesz nr 10.000. Kesz zalogowany, na pewno nie znaleziony (hasła, coś pewnie umknęło, nieogarnięte jeszcze powroty...).
Kesz złapany jakiś czas temu jako tester Nadleśnictwa Trzebielino, gdy powstawał Skarb Leśnika, czyli inicjatywa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku. Po objechaniu 4 miejscówek i pokazaniu keszy, nie ukrywam że dla mnie to miejsce było dla zdecydowanym faworytem. Genialne miejsce. Przez ponad 20 lat wiele widziałem na turystycznym szlaku, niekoniecznie tylko w geo. Ale emocje jakie towarzyszyły wejściu na tę wieże były niesamowite. Szczególnie gdy nie jest się fanem wysokości. Tak naprawdę sam kesz nie ma znaczenia, tu samo miejsce broni tej skrzynkiAle gdy wreszcie się wjedzie na górę, w klimacie minaretu meczetu, na każdego czeka niesamowity widok, wiele, wiele metrów nad linią koron drzew. Do tego w oddali kolejne wieże, przyrządy ułatwiające pracę obserwatora, no i sam Pan Obserwator. Niesamowity gawędziarz, który z pewnością każdemu z przyjemnością opowie o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi oraz jak korzystać z dobrodziejstw będących wyposażeniem wieży
Gorąco polecam tego kesza
Jestem pewny, że przy odpowiednim nastawieniu i wysłuchaniu pracownika tej wieży, nikt zawiedziony stąd nie będzie schodził....
Zresztą i dotychczasowe oceny też świadczą o tym :)
Przy takiej okazji wypadałoby też napisać coś więcejileś lat (7?) minęło jak jeden dzień
Zanim się pojawiło już kilkanaście lat ganiałem za punktami w lesie czy kolejnymi obiektami do odznak turystycznych. Całkiem sympatyczne to geo, jakie do tego co wcześniej podobne i które w jakiś sposób stało się elementem życia codziennego. Masa fajnych chwil, odwiedzonych miejsc, rekreacji, poznanych ludzi, wiele wspomnień i przyjaźni, znajomości, szczególnie tych w Śląskim, (ale nie tylko ;)) bez wymieniania... . Kolejna dziedzina po imprezach na orientację i udziału w meczach Lechii, gdzie udział tu bierze cała moja Rodzinka (Hellena, Miśka, Oleńka, Kaczor, Elliott). Miło :)
Pierwszy tysiak bez gpsa, potem poszło sprawniejWiele wyjazdów z ekipą GeoPomorza (Baloniarz, Harpus, Jed, Wolny, MSZU i inni) ściele na kesze, ekipą w większości poznaną już znacznie wcześniej niż geo. Nie bez przyczyny na Pomorzu (i nie tylko: Świerszczu, Semenek, Qsiaki, Rotour itd.) krąży, że znaczna część ma podwójny status: InOwca i keszera
Z Harpusem się znamy już 21 lat, a jakże śmieszna jest dla mnie historia jego początków w geo, gdzie był przez wiele miesięcy dla mnie tak tajemniczy i anonimowy, gdy widziałem wpisy w logbookach. Nic nie powiedział, że to on, a mnie dziwiło, że ktoś taki tak aktywnie działa :)
Ale także tych innych, turystycznych wypadów, w tym indywidualnych, gdzie jednak kesze były obok, na drugim planie, a nie głównym celem. Tu zdecydowanie moim najwierniejszym kompanem był.... mój rower :)
Na koniec warto tez wspomnieć, o czym wielokrotnie mówiłem, że gdyby nie moi geochrześni - Kika i Chester, to nie wiem jakby to ze mną byłoAle i początki były bardzo karkołomne i trudne. Mimo, że zaczęliśmy od gwiazdkowych „Drzewa mają oczy” w Sopocie, jakoś zupełnie na mnie to nie zadziałało. Toć na każdych zawodach, Mistrzostw czy Pucharach Polski w marszach na orientację, mieliśmy nocne etapy, w zupełnie nieznanych terenach
Też mi coś niesamowitego w wyjściu wieczorem do lasu... ;) Ale minęło kilka miesięcy i.... :)
Raz jeszcze dzięki za wszystko. Członkom wszystkich kadencji RR, COGu, RT i wielu, wielu innym, których nie da się tu wszystkich wymienićSzczególnie, nie keszującej już Starej Gwardii. Ale to właśnie Wy i Wasze zaangażowanie kształtowało i nadal kształtuje naszą zabawę :)
W ostatnim zdaniu życzę każdemu wiele radości z geo, aby znalazł w geo coś dla siebie i miał z czego się cieszyć. I co wspominać przez wiele, wiele lat... :)