2015-10-07 18:45 gagu (12319) - Znaleziona
Ostatnia już na dziś podczas rowerowego "czyszczenia okolicy" :D. Wisi i wisi, nie chciało się ruszyć. Dostać się było ciężko przez Biadaszek, mostek jakoś zubożał od czasu gdy zakłdałem w okolicy kesza :). Miejsce już jakiś czas temu namierzone podczas rowerowych objazdów okolicznych lasów. Zastanawiałem się, co to jest za kapliczka. Odnowiona, w formie jakiej raczej nie spotyka się w lasach na odludziu (na cokole). No i zagadka rozwiązana. Sam zastanawiałem się, czy nie posadzić tu czegoś. Szukanie sprawiło trochę problemu, nawet po wymianie smsów nie poszło gładko, odkryta przypadkiem. Co do zadania, to przeczytałem instrukcję po wpisie, na całe szczęście :). Dopiero po odłożeniu kesza zaczaiłem, że ja jestem w lesie w nocy i tu się zaczęło. Norbinorek gdzieś na ostatnio logowanych keszach pisał, ze chyba walczyłem z fobiami zakładając je, no to tu walczyłem znajdując kesza. Później było tylko gorzej, dobrze, że powietrza w kole starczyło i kręciłem szybko, a jeszcze szybciej jak z boku coś w krzakach biegło jakby czołg na froncie... i tak ze 3 razy. Na szczęście nie poszło to na mnie, do tej pory nie wiem co to było, ale w te okolice jeździliśmy na rykowiska, więc może jelenie. Nie ma co, czego to się nie robi by zdobyć kesza, nawet fobie nie straszne. Jakieś to dziwne zjawisko :). Dzięki.