Wielce nadwyrężając relacje rodzinne, zerwałem się z komunii bratanka.
Jedno powiem - warto było! Kolejne świetne popołudnie, wieczór i noc z
tak samo pokręconymi ludźmi. Z każdym, takim spotkaniem poznaję ich
coraz szersze grono.
Wszystkim dziękuję za to spotkanie. Szczególne podziękowania dla organizatorów, założycieli keszyków, drajwerów i pogodynki
Żywcowe pozdrowienia