Znaleziona z ekipą z Torunia podczas sobotniego łupienia keszy w
Wa-wie. Jak ja teraz żałuję, że weszłem tylko na I-sze piętro. Ale z drugiej strony może i dobrze, bo nogi miałem pod koniec dnia już jak z waty, a na drugim pietrze i tak panował tłok.