2010-05-23 15:28
Johnny224
(2243)
- Znaleziona
Tu zaczęły się schody. Średni czas zaliczania poprzednich podpunktów punktu G to kilkanaście do dwudziestu paru minut. Podejście do tego kesza od poprzedniego zabrało nam ponad godzinę. Wszystko przez to, że pierwotnie obraliśmy kurs na azymut pakując się w bagna po kolana. Nastąpiła więc zmiana taktyki. Jakoś zakręciliśmy z powrotem do szosy i nią postanowiliśmy podejść na wysokość tego kesza. Tu dzieci i kobiety zostały na warcie, panowie natomiast ruszyli w trasę, nie wiedząc czy wrócą. Ostatecznie udało się. Keszyk zaliczony, ale z butów już zaczęła się wylewać woda.