Wpisy do logu Skarb Mariana 12x 2x 17x 1x Galeria
2015-09-14 00:07 Dombie (1928) - Komentarz
Ach ta jego wrażliwa, poetycka dusza!
Siedzieliśmy do późna przy gąsiorze wina jego roboty. Upędził je z gruszek, które naszabrował w tym roku w Tomaszewie. Wino zacne, choć ciągle jeszcze raczej w klimacie beaujolais primeur. Rozmawialiśmy o roli podmiotu lirycznego w jego poezjach a potem o Danucie i już-nie-tak-małej Elżuni. Marian się wtedy rozczulił, a że właśnie wkroczyliśmy w siódmy litr gruszkowego nektaru wtulił czoło w moje ramię i zostawiając na moich plecach zielone smugi po swoim słynnym glucie żalił się, że Stefan, jego kolega z czasów, gdy elektryfikowali leśne ostępy wokół Żyrardowa nieustannie wypomina mu nieadekwatne użycie symboliki zwierząt fantastycznych w jego twórczości. Ciągle jeszcze brzmią mi w uszach jego słowa: "Pamiętaj, Q, liczą się fakty, Q, a nie mity. Π smoki - szukaj faktów, Q, tylko prawda cię Q wyzwoli..."
A płaczem to bym się nie przejmował - Marian na kacu zawsze ma trochę zaropiałe oczy...