Wstąpiłem na rynek w drodze do kolejnej skrzynki i... no cóż, pogoda raczej nie sprzyjała pokazywaniu jego świetności, więc postałem chwilę, popatrzyłem na głucho pozamykane drzwi okolicznych lokali i ruszyłem dalej.
Dzięki!
Pictures for this log entry:Żeliwna Pięść i rynek w Zakroczymiu