2015-08-26 17:40
issoria
(
1536)
- Found it
Podczas objazdu Witoczna KrystianT doznał nagłego olśnienia: Rzeka! Kesz! A masz ty go..? Nie miałam. Po sprawdzeniu szczegółów, pokonaniu chaszczy, zawarciu znajomości z łabądziem nastąpił moment w gimnastyce określany mianem ćwiczeń na równoważni, przez chińskie gimnastyczki traktowany jak codzienność, a z perspektywy cywila wyglądający jak jedna z tajemniczych pozycji jogi. Spojler lekko mylący, ale po przykucnięciu na jednej nodze, złapaniu balansu i wygięciu łokcia w drugą stronę sięgnęłam keszyka.
Dzięki!