Blues nocy bieszczadzkiej, dzień 7, skrzynka nr 38
Obszedłszy całą cerkiew na kolanach z nosem przy ziemi zdecydowaliśmy się zadzwonić do przyjaciela. Biedny ten nasz przyjaciel, nękamy go telefonaki nieomalże codziennie. Cerkiew bardzo ładna, dzięki!