2015-08-07 19:51
Lumen
(
11473)
- Found it
Z tym keszem to była mała, powiedziałabym śmierdząca przygoda. Przy wjeździe na wiatraczki stał w poprzek, zagradzając drogę mały kamperek.... Trochę nas wkurzył, bo nie było jak się zatrzymać... i w ogóle po co on tu stał? też po kesza? Udało nam się jednak cofnąć auto i jakoś bokiem wjechać na polną drogę. Wtedy kamper z piskiem opon uciekł. Jak otworzyliśmy drzwi to wszystko stało się jasne, debil spuszczał sobie szambo na tą drogę.... Że też tacy frajerzy są na świecie, grrrrrrr.... Przy wiatraczkach fajnieeee, stoisz pod i widzisz wtedy jakie to to wieeelkie.... Dzięki za keszyka!