Trzeci rok i trzecie podejście, mądrzejsi o lekturę logów nie biegaliśmy po krzakach, gdzie uparcie ciągnęły nas kordy. Bieg Rzeźnika niesamowity, chrzestny ukończył to i trochę o nim poopowiadał. Skrzynka zdobyta po koncercie Wołosatek pod osłoną nocy, bez zbędnych gapiów i biletów. Dzięki!