Za pierwszym razem jakas para siedziala na lawce po drugiej stronie strumyka i nie dalo sie podjac wiec odwiedzilismy to miejsce drugi raz juz w nocy z latarkami. Zabralem wszystkie krety (chyba 6) na wyjazd do Borow Tucholiskich i gdzies nad morze, zostawilismy 3 nasze. Dzieki.