Wpisy do logu QUITTAINEN
37x
1x
4x
4x Galeria
2015-07-16 15:47
morrison-1986
(
2548)
- Znaleziona
Piękne miejsce. Piękna historia. Piękna skrzynka.
Bardzo lubię, uwielbiam, opisy które nie są przekopiowane z jakiegoś badziewia tylko pisane słowami, jakie wychodzą bezpośrednio z głowy i lądują gdzieś dzięki palcom. Tutaj jest właśnie idealny przykład takiej sytuacji.
Fantastyczny wstęp zapowiadający fantastyczną historię.
Skrzynkę, mimo że gdzieś tam jakoś nawet zaplanowałem, to nie przygotowałem się na ewentualne penetracje. Wobec czego cały "przybornik" został na kwaterce. I kiedy wysiadłem z samochodu (Garmin pokazał około 40 metrów do skrzynki), kiedy przedarłem się przez krzaki i zobaczyłem grobowiec to poczułem jakby mi ktoś zasadził buta w ryj. Pierwszy zachwyt zamienił się we wku*w bo nie miałem tej cholernej latarki!!! Szybko skojarzyłem, że mam jeszcze światełko w telefonie ale źródło światła jakie daje może posłużyć do szukania co najwyżej drogi do kibla. Oczywiście łeb wsadziłem, nawet zawisłem w dziurze do połowy ciała ale próby oświetlania grobowca niewiele dały. Ubolewałem cholernie bo miejsce jest przemagiczne.
A dodając do tego, że ja jestem zboczony... na punkcie wszelkich cmentarzy, które są zapomniane (nie opuszczone!!! jak może być opuszczony cmentarz na litość... ekhm... boską...!) to tutaj już byłem w siódmym niebie.
Wczytałem się w opis w poszukiwaniu informacji o miejscu ukrycia skrzynki. Po odnalezieniu jej ruszyłem na poszukiwanie kesza. Miejsce ukrycia zlokalizowane szybko. Skrzynka również. Po chwilowych wyginaniach ciała dosięgnąłem jej i mogłem wpisać się do logbooka. Zaraz, zaraz... Do logbooka?! Przecież tu nie ma logbooka! Kur*a gdzie ten logbook? Szukam, grzebię, przeglądam. Sporo jakiś dziwnych rzeczy ale tego co mnie interesuje nie widzę:/. No i albo tak sprytnie się przede mną skrył gdzieś wśród tych różnych "gadżetów" albo ja jestem po prostu ślepy. Albo po prostu w tajemniczy sposób gdzieś znikł. Niczego nie wykluczam. Aha, pokrywka od pojemnika leży oddzielnie. Ja za ch*j bym jej nie dosięgnął. Chwytaka żadnego nie miałem a łapska mam za krótkie. Ledwo kesza wyciągnąłem.
Właścicielka o wsyzstkim poinformowana. A i ja chętnie zobaczę jak potoczą się dalsze losy skrzynki aby zobaczyć jaki będzie następny wpis.
Dzięki raz jeszcze. Inaczej być nie może. A zapewnę ewentualny brak gwiazdy wynika tylko i wyłącznie z mojego słabego przygotowania do eskapady i faktu tego, że zapomniałem tej przeklętej latarki...
Dzięki!