Wypad z Ratowniczką na Poznańskie kesze. Bardzo ciekawy bunkier. Najpierw błądziliśmy już na starcie, później szukaliśmy tego fortu bo noc przecież była a kordów brakPóźniej za to znaleźliśmy od razu finał -trzeba by go poprawić bo nie do końca nam to się udało. Chcieliśmy uczciwie znaleźć etapy pośrednie ale przy 3xx się poddaliśmy -pora wracać do Wrocławia. :-(