Po dojechaniu na miejsce aż chciało sie zaśpiewać: "jaki tu
spokój na na na na na, nic sie nie dzieje...", bo tak Harpus
wspinaczami nastraszył
Tak wiec bez sresu tabliczki
odnalezione, ale ze stresem podczas chodzenia po tym moście
Co
gorsze nie raz
Najpierw w poszukiwaniu koordów, potem 2 raz z
uwagi na niewłasciwe obranie strony Raduni. No ale w końcu kesz
trafiony. Bardzo się podobało, a i miejsce jest rewelka. Choć
moze o ciut innej porze roku. Wiem, bo i pływa sie tedy kajakiem
;)