2015-05-01 17:13 Dezerter (3781) - Znaleziona
Tracenie prestiżu* ciąg dalszy. A było to jakoś tak:
Wołek, po mojej nieudanej próbie wspięcia się na wyższy poziom, powstrzymując salwy śmiechu zapytał: Dezerter, no co ty...nie możesz tu wejść? No jak!? - No normalnie, nie mogę, prestiż mi nie pozwala.
Po drugiej próbie (już prawie, prawie witałem się z Kapturkiem), Agata stwierdziła: Dezerter tu masz pomoc naukową, skorzystaj. No i tak zrobiłem. Wtedy już poszło. Jednym susem dołączył do mnie szyderca sprzed chwili...I co Wołek, kto wyrżnął dyńką w sufit? Za wcześnie się podniosłeś, co nie?Dzięki za przeprawę.
*)
Tytus: Mnie ścieżka zdrowia niepotrzebna. Nic mi nie dolega. Wejdę na drzewo, zjadę po poręczy, sturlam się ze skarpy i jestem zdrów.
Romek: Tak, ale poważny, na stanowisku, turysta nie będzie turlał się z górki, bo straciłby prestiż.
Tytus: Nie wiem co to prestiż. Czy to brzuch?
Źródło: Tytus, Romek i A'Tomek, księga XII