Znaleziona w miłym towarzystwie Emmy (orkan), po 20' poszukiwań, bo rzeczywiście GPS trochę fixował. Ale dzięki spoilerowi zidentyfikowałem miejsce. <br />
Szedłem od przełęczy na drodze Baligród-Polańczyk a z tego co widziałem, samochodem pod kesza się raczej nie podjedzie, bo na okolicznych drogach ma miejsce zwózka drewna (=błoto po pachy).<br />
<br />
IN/OUT: nic (choć kusiły suche skarpety, będące na wyposażeniu skrzynki:)
Pictures for this log entry: