Tak jak F napisał obmacaliśmy wszystkie kamulce te co na wierzchu i nie tylko, jaka radość była jak pod dużym kamulcem łopatka trafiła na coś białoblękitnego, ale niestety. Po naszym spóźnienu, żeńska część ekipy nie dała się udobruchać 1 składnikowym zestawem zepterowskiego-inox-emalia

(patrz foto). Po zniesieniu do Cisnej powędrował do kosza, jeden śmieć w górach mniej!