2015-04-08 15:48
omen1975
(
209)
- Gevonden
Było ciężko. Postanowiłem zdobyć skrzynkę w montowni przy okazji z 2 dniowego biwakowania na babiodolskim dalmierzu. Lokalizacja miejsca była mi doskonale znana. Problemem był jedynie fakt iz byłem sam i miałem ze sobą ciężki plecak. Początkowo nie spodziewałem się większych problemów. Wydawało mi się, że znam lokalizacje skrzynki wewnątrz obiektu więc postanowiłem zostawić plecak u góry i szybko wskoczyć na zaliczenie kesza. Tak tez uczyniłem ale skrzyneczki w montowni nie namierzyłem. Szukałem około 5ciu minut a bałem się zostawiac u góry plecaka bez opieki na dłużej. Po okolicy kręciło sie sporo spacerowiczów z pasami i innych mugoli więc jedyną opcją było zejście na dół z 70cio litrowym plecakiem , karimatą , kurtką ..... Liny nie miałem, jedyne na czym można było zaczepić plecak to potężny zapas drutu telefonicznego którego używam do rozpinania folii na różnego rodzaju biwakach. Po krótkim namyśle zdecydowałem sie na drugie podejście. Opuściłem na dół plecack ryzykując pęknięcie OSTATNIEJ puszki piwa. Wrzuciłem na dół resztę gratów i zlazłem zamykając za sobą drewniana pokrywę. Wewnątrz panował jak zwykle zajebisty "bunkrowy" klimat , więc pobawiłem sie w robienie zdjęć , walnąłem browara i po niedługim czasie namierzyłem skrzyneczkę. Wytarganie betów do góry okazało się prostrze niz myślałem. Poszło szybko i sprawnie ale to nie koniec niespodzianek. Po 2 godzinach byłem juz w domu i okazało się , że podczas wychodzenia z dziury wypadła mi latarka UV. Wsiadłem więc w auto i ponownie zaliczyłem zejście do montowni znajdując cenną zgubę ;-)
Skrzyneczka wyśmienita. Stan bardzo dobry , miejscówka wyjątkowo klimatyczna za co zdecydowanie nalezy się rekomendacja.