Log entries Gdy jej usta wciąż czerwone są... - Tryptyk cz.1
36x
0x
1x
2015-04-11 14:53
Nannette
(
21215)
- Found it
Jak dobrze, że nie musiałam sie tędy przedzierać w lipcu albo sierpniu, bo zakładam, że dzikość przyrody zaciera jeszcze bardziej dojście do kesza. Miejsce naprawdę sielankowe i urocze, aż się chce zasiąść na pniu i pisać wiersze romantyczne o pięknie przyrody, wiewiórkach i konwaliach, zupełnie nie pasuje do opisu. Fajnie schowany kesz, ale w pojedynkę to duży problem, chyba, że ktoś jest baaaaardzo wysoki. Dzięki za kesza. Znaleziona z Rubinem;)