Log entries Fotoamator 1943
12x
0x
3x
2015-03-16 15:00
Asgareth
(
241)
- Found it
Melduję odnalezienieKilka dni temu udało mi się dokończyć obie zagadki, Fotoamatora i Turystę. Chociaż znalezienie wszystkich punktów w tej zajęło mi więcej czasu, to znalezienie finału poszło sprawniej.
Co do samych zdjęć:
0. Sprawnie, kwestia pofatygowania się, ale ode mnie to prawie wszędzie trzeba wyruszać na małą wyprawę
1. Tu była zmyłkaPierwszy typ odwiedził najpierw luby, powiedział że tabliczka odpadła z tynkiem. Nie wierzyłam, chciałam zrobić zdjęcia i pytać właścicielkę kesza. Pojechałam i zupełnie przez przypadek namierzyłam na żywo właściwe miejsce, oczywiście tym razem wszystko się zgadzało.
2., 3. Luzik
4. Naprawdę trzeba być mną (ewentualnie koleżanką :D), żeby patrzeć na odpowiedź, zrobić jej nieświadomie zdjęcie i wrócić do domu z tekstem "nie było, a przecież to ta kamienica"
5. Przeklinam kamienicę w romby! Ile się naklęłam, jak znalazłam odpowiedź. A ile zdjęć z tą kamienicą znalazłam podczas poszukiwań... Raz budynek był podobny, raz okolica. W końcu trafiony, zatopiony.
6., 7. Spoko
8. Tu było trudno. Pierwszy strzał prawie się zgadzał, na miejscu jednak nie było nic w tym stylu. Nie żebym przejeżdżała koło właściwego miejsca wracając z szukania poprzednich punktów. Ot, nie moje strony, a oczy zajęte patrzeniem w telefon.
9. Bez problemu.
Podsumowując - połowa zdjęć ogarnięta z marszu, do niektórych trzeba się było fatygować, do innych wystarczyło podreptać na streetview. Zagadka bardzo mi się podobała, wyszkoliła troje nowych specjalistów od getta łódzkiegoNa Fotoamatora i Turystę poświęciliśmy solidne dwa wieczory i kilka godzin, uciekając się do internetowych trików tylko w ostateczności. Nie bawiło nas znalezienie odpowiedzi na hura, a udało zgłębić się wiele ciekawych stron, forów i blogów. Szkoda, że ta najpopularniejsza została przejęta, a dane wykasowane, nie mówiąc już o straconych obrazach z imageshack na forach.
Co do samej skrzynki - znalezienie po ustaleniu współrzędnych nie stanowiło problemu, tego typu maskowanie rozpoznaję z daleka. Obudziłam trochę glizd, pająków i innych robaczków. Zielony worek nie był w dobrym stanie, na pudełku było trochę wody. Worek wyrzuciłam, a wytarte pudełko włożyłam do nowego czarnego i zawiązałam kokardkę z tasiemki, powinno być szczelniej. W środku sucho. To drugie zielone plastikowe to folia? Nie mogłam tego rozdmuchać na worek ;)