Po zejściu śniegu udało się(drugie podejście), rzeczywiście nie-ten narożnik co w opisie. Wnętrze mocno zapleśniałe, na szczęście logbook cały i suchy. Dorzuciliśmy do strunówki plastikowych fantów, woda im niestraszna. Zostawiliśmy łuskę na zewnątrz,bo gorzej już raczej wyglądać nie będzie. Temperówka niestety dokonała żywota.