2015-02-21 08:20
Dombie
(
1928)
- Found it
Dziś wielka wyprawa z Werroną do Twierdzy Modlin. Od dawna myśleliśmy o jakimś wspólnym całodniowym wypadzie i w końcu wspólnie postanowiliśmy, że jedziemy właśnie tu i skupiamy się na modlińskiej ścieżce, przy czym tylko w obrębie samego Modlina. Plan był taki, żeby bez bardzo wielkiego ciśnienia starać się robić wszystko, co się da - czyli nie tylko skupiamy się na "łatwiźnie" i na siłę zaliczamy ścieżkę, ale rozpoznajemy różne klimaty i pomysły różnych właścicieli. A przy tym mamy wreszcie okazję pogadać o różnych różnościach, bo dawno takiej okazji nie było . Dla mnie to dodatkowo była pierwsza możliwość kontaktu na żywo z Twierdzą Modlin, o której wiele słyszałem i jeszcze więcej sobie wyobrażałem. Przy okazji chciałem ją trochę ogarnąć pod kątem wypraw rodzinnych z Hobbitami...
Zaczynamy właśnie w Stoczni, bo dwa inne obiekty po drodze (OP0B0A i OP00E3) miały ostatnio DNFy. Na miejscu w pierwszej chwili przeżywamy chwilę zwątpienia, bo przy pomoście akurat krząta się kilku amatorów wędkarstwa pod lodem. Panowie są jednak całkowicie pochłonięci sobą i zupełnie nie zwracają na nas uwagi. Na wszelki wypadek podchodzę do nich i zajmuję ich jakoś rozmową, a Werrona w tym czasie sprytnie i po kryjomu podejmuje kesza. Cała akcja trwała trochę dłużej niż trwałaby, gdyby teren był czysty, ale w sumie poszło bardzo szybciutko.
Fajnie schowany keszyk i dobry początek całej wyprawy!
Dzięki za tego kesza!