2015-02-15 20:30
kojoty
(
3282)
- Found it
Już kiedyś zajrzałem do środka, ale wtedy nie zwróciłem uwagi jak daleko można wejść - wow. Dziś było tłoczno bo do "lazaretu" weszli nie licząc mnie: makotka, a.adams i b.budyń i do tego jeszcze nasi znajomi incognito. Narobiliśmy hałasu w środku, a kiedy wyszliśmy już na zewnątrz spotkaliśmy pana z psem - ciekawe co pomyślał widząc bandę rozentuzjazmowanych ludzi otrzepująca się z kurzu z saperkami w ręku. Dziękujemy za tę klimatyczną skrzynię i niesamowitą lokalizację.